Meggy@
PostWysłany: Wto 15:30, 31 Sty 2006    Temat postu: Tragedia w Katowicach

Naprawdę to było nieludzkie! Dleczggo zginęło tylu niewinnych ludzi? Czy to wina archtiektów, natury, czy też kogoś jeszcze innego? Crying or Very sad Sad Confused
Qba
PostWysłany: Wto 9:42, 31 Sty 2006    Temat postu:

Taa ... piękne to było o czym mówi Martuśka Wink ale w ocenie spotkania dałem 4 a nie 5 ponieważ niektórzy jednak nie umieją zachować powagi sytuacji.... mnie to jakoś osobiście nie rusza,ale chociaż uszanuję to że innych to jakoś poruszyło.......
Martuśka=)
PostWysłany: Pon 23:11, 30 Sty 2006    Temat postu:

[*]....eh.....trudno mi cokolwiek powiedzieć o tym wszystkim co tam sie stalo, ale po dzisiejszym dniu wiele zrozumiałam...najbardziej wzruszył mnie ten fragment co czytala Aga=)...."Gdyby Bóg podarował mi jeszcze odrobinę życia..."
TinTaLLe
PostWysłany: Pon 16:23, 30 Sty 2006    Temat postu:

...spieszmy się kochać ludzi - tak szybko odchodzą...pamiętajmy o tym zdaniu...
marta :)
PostWysłany: Pon 11:38, 30 Sty 2006    Temat postu:

Bóg nie opuścił tych, którzy tam zginęli, On był z nimi i na pewno trzymał ich za rękę.
aga
PostWysłany: Nie 22:40, 29 Sty 2006    Temat postu:

hmmm... trudne co piszesz TinTaLLe... ale spróbuję Ci coś odpisać... niedawno czytałam opowiadanie Borcherta (moje upodobanie do niemieckiej literatury nie powinno być dla nikogo zakoczeniem) opowiadające o powrocie niemieckiego żołnierza do domu.... po drodze spotyka matkę z dzieckiem. Czas powojenny. Bieda... Dziecko jest głodne. Chce jeść. Chce jeść zupę... Dziecko dziwi się dlaczego Bóg nie może ich nakarmić, dlaczego muszą cierpieć głód. Matka odpowiada, że Bóg ma zupę, ale nie ma łyżki.... nie ma łyżki.... nie ma... Symbolika tej sceny jest niesamowita, można ją różnie interpretować. Ja interpretuję ją tak: Bóg jest wszechmocny, może wszystko, może odmienić los człowieka na lepszy, może nas nakarmić, ale nie ma łyżki, która jest tu symbolem z jednej strony wolności człowieka, z drugiej jego grzeszności, słabości i niemocy... Łyżka to tylko narzędzie, tak jak człowiek jest tylko narzędziem w ręku Boga... Gdy narzędzie sprzeciwia się, jest zepsute, nie spełnia swej funkcji, Bóg nie zmusi go, nie naprawi go, bez choćby małego aktu woli ze strony człowieka... Mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi.... Jeśli nie, szkoda, ale próbowalam...
TinTaLLe
PostWysłany: Nie 21:18, 29 Sty 2006    Temat postu:

tragedie takie jak ta sprawiają, że zaczynam wątpić w istnienie Boga - który jest jakoby dobry i miłosierny...
Jacky
PostWysłany: Nie 16:49, 29 Sty 2006    Temat postu:

Postaw świeczkę na grobie tych wszystkich...[*][*]...
MarHel
PostWysłany: Nie 16:35, 29 Sty 2006    Temat postu:

Dobrze, ze to mnie nie spotkało, bo za tydzień na taką wystawę jade do Poznania. Dzisiaj zwonił do taty jakis reporter, bo myślał, że tam był i mu zda relacje. Ale całe szczęście... To straszne, że ludzi, którzy chcą spędzić miłe popołudnie, spotyka taki koszmar, jak tych, co byli o 17.15 w MTK.
klaudia
PostWysłany: Nie 13:17, 29 Sty 2006    Temat postu:

Bo śmierci Bóg nie uczynił i nie cieszy się ze zguby żyjących.
marta :)
PostWysłany: Nie 12:56, 29 Sty 2006    Temat postu:

I gdyby nie nadzieja, serce by pękłoSadSad
klaudia
PostWysłany: Nie 12:54, 29 Sty 2006    Temat postu:

SadSad
Magda :)
PostWysłany: Nie 12:52, 29 Sty 2006    Temat postu:

SadSad
aga
PostWysłany: Nie 12:23, 29 Sty 2006    Temat postu:

"Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą..."
ks. Twardowski
MarHel
PostWysłany: Nie 10:21, 29 Sty 2006    Temat postu: Tregedia-Katowice

A mówią, że człowiek uczy się na błędach... w tym przypadku przysłowie to poszło w zapomnienie:( Smutny... Sad
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
   

Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group